Francuski minister transportu proponuje wprowadzenie minimalnych cen biletów lotniczych w Unii Europejskiej. Celem tego środka jest zmniejszenie emisji dwutlenku węgla i walka z tzw. dampingu społecznego i środowiskowego. Czy jednak droższe bilety lotnicze są rozwiązaniem problemu śladu węglowego lotnictwa?
Droższe bilety = czystsze powietrze?
ednym z głównych argumentów przeciwko propozycji ministra transportu jest fakt, że to przede wszystkim często podróżujący pasażerowie są odpowiedzialni za większość emisji dwutlenku węgla. Badania przeprowadzone we Francji, Wielkiej Brytanii i Holandii wykazały, że niewielka grupa pasażerów odpowiada za znaczną część lotów.
We Francji 2% populacji dokonuje połowy wszystkich lotów, podczas gdy w Wielkiej Brytanii 15% populacji dokonuje 70% lotów, a w Holandii 8% populacji odpowiada za 42% lotów.
Propozycja wprowadzenia minimalnych cen biletów lotniczych ma na celu skłonienie pasażerów do korzystania z alternatywnych środków transportu, takich jak pociągi. Wielu ekspertów zwraca uwagę na fakt, że bilety na pociągi w Europie są średnio dwa razy droższe od biletów lotniczych. Jednak tylko 12 tras kolejowych zostało uznanych za konkurencyjne pod względem ceny i czasu podróży w porównaniu do lotów na najbardziej popularnych trasach w Europie. Oznacza to, że większość pasażerów nadal będzie preferować podróż samolotem, nawet jeśli ceny biletów wzrosną.
Francuski minister: Koniec z tanimi lotami!
Propozycja francuskiego ministra transportu spotkała się z mieszanymi reakcjami innych krajów UE. Niektóre państwa, takie jak Niemcy, nie są zbyt entuzjastycznie nastawione do tego pomysłu, podczas gdy inne, takie jak Hiszpania i Holandia, wykazują większy optymizm, chociaż też z pewnymi uwagami na temat całego projektu – wiele zależałoby od tego, czy zmiany odczułyby również osoby, które chociażby raz czy dwa razy w roku wyjeżdżają na wakacje, czy byłby to przede wszystkim problem dla tych, co podróżują nawet kilkanaście razy miesięcznie.